Wielki powrót i nowa lalka!

22:43

Nie sądziłam, że tu wrócę. Naprawdę nie przypuszczałam, że coś mnie znów przyciągnie do lalkowego świata. Ale ten ponury czas izolacji społecznej jakoś mnie przytłoczył i przypomniałam sobie o starym hobby - lalkach. Pewnego poranka, gdy jeszcze leżałam w łóżku stwierdziłam, że poszukam czy jakimś cudem znajdę fajną lalkę w przystępnej cenie. I o dziwo znalazłam. Naprawdę to był pierwszy raz kiedy zdałam sobie sprawę, że mogę kupić lalkę, o której marzyłam tyle lat. Nie zastanawiałam się długo i kupiłam lalkę pullip z drugiej ręki.



W ciągu 24 godzin lalka była już u mnie. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć. Od razu się w niej zakochałam. Tak długo nie miałam małego plastikowego człowieczka w dłoniach, tym bardziej lalki, o której marzyłam. Czytałam lalkowe blogi, na których praktycznie wszędzie były lalki pullip. Zawsze chciałam chociaż zobaczyć taką lalkę na żywo, ale nigdy nie miałam okazji. Ich cena przez wiele lat nie pozwalała mi na kupno. Dziś w końcu spełniłam swoje marzenie. 
Uwierzcie mi, że gdy tylko otworzyłam karton z przesyłką byłam przeszczęśliwa. Myślałam, że moja miłość do lalek minęła z czasem, ale się myliłam! Zajrzałam z ciekawości na blogi, które kiedyś zawzięcie czytałam i widzę, że choć jest was mniej to nadal jesteście! Blogspot jako taki sam troszeczkę umarł i wielu z was przeniosło się na facebooka czy instagrama, ale ja postanowiłam znów popisać na blogu. Brakowało mi tego, nawet o tym nie wiedziałam. 


 Wracając do lalki, jak widzicie na zdjęciach kupiłam gołą pokojówkę :D Zupełnie nie przeszkadzało mi, że kupuję ją bez ciuszków, bo lubię szyć! Nie bardzo byłam przekonana do jej włosów, ale na szczęście to coś co można kiedyś zmienić. Postanowiłam oczywiście od razu rozwalić kitki, bo zdecydowanie bardziej wolę rozpuszczone włosy. Walczyłam z jej peruką cały dzień i udało mi się ją wyprostować. 


Nie zrozumcie mnie źle uważam, że loczki były urocze, ale wiem, że utrzymanie takiej fryzury jest bardzo trudne, a ja jednak nie stawiam lalki na półce ;P U mnie lalki mają "aktywny styl życia". Często robię im zdjęcia, szyje ubranka, zabieram w podróże. Wiem, że loczki by nie wytrzymały.


Lalka jest już ze mną trzeci dzień, ale nadal nie udało mi się wymyślić dla niej imienia. Prosiłam nawet koleżanki o pomoc :D Ale gdy coś już przyjdzie mi do głowy to na pewno dam znać! 
Siedzę tak teraz w domu i staram się na nowo rozszyfrować maszynę do szycia żeby moja lalka miała w czym chodzić. Niestety długa przerwa od szycia pokazała mi, że totalnie nic nie pamiętam i  musze ją ubierać na razie w stare ciuszki, które znalazłam gdzieś w kartonie po innych lalkach. 


Łapcie zdjęcie zrobione przed chwilą już w wyprostowanych włosach. 
Chciałabym teraz "posprzątać" na blogu i wrócić do was za jakiś czas z super zdjęciami. Mam nadzieję, że ktoś tu z was jeszcze jest. 

Do następnego! 

You Might Also Like

5 komentarze

  1. Pullipka jest śliczna! Sama miałam okazję podziwiać te laleczki tylko kilka razy u jednej znajomej. Bluza z misiem bardzo jej pasuje. :) To prawda, wiele osób przenosi się na FB lub IG, ale ja choć też mam tam konta, wolę pisać na blogu.
    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam pisanie na blogu! Chyba z tego nigdy nie zrezygnuję ^^
      Wesołych Świąt :)

      Usuń
  2. Piękna panna, choć ja sama nie jestem Pullipkowa, i bardzo uroczo jej w obu fryzurkach :D
    Zdrowych i pogodnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo najważniejsze to spełniać swoje marzenia :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń

Subscribe